czwartek, 28 listopada 2013

Prolog

Rok 2011
W domu rozległo się donośne pukanie do drzwi.
- Chwileczkę! Już idę!
Drobna kobieta z blond kręconymi włosami, zbiegła po schodach. Miała na sobie kwiecistą sukienkę, która sięgała jej tuż za kolana z czarnym paskiem, który podkreślał jej szczupłą talie, była koło czterdziestki, co potwierdzały zmarszczki na jej bladej twarzy.
Kobieta podeszła do dębowych drzwi i lekko je uchyliła.
- W czym mogę pomóc?
Zapytała zdenerwowana, przenosząc wzrok z jednego policjanta na drugiego.
- Pani... - Wyższy policjant zajrzał do notesu. - Reed?
Kobieta pokiwała twierdząco głową i przygryzła wargę.
- Czy w domu jest pani córka Clarissa Lilly Reed?
Serce kobiety coraz szybciej łomotało w jej klatce piersiowej, nie mogąc wydobyć z siebie ani słowa tylko kiwnęła głową.
- Clary! Zejdź proszę!
Pani Reed cofnęła się odrobinę i zawołała swoją córkę.
- O co chodzi?
Zapytała zmartwionym głosem policjantów, którzy tylko wymienili się porozumiewawczymi spojrzeniami nie odpowiadając kobiecie.
- Czego znowu chcesz?
Z wnętrza domu dobiegł słaby głos, a zaraz za nim było słychać tupot stóp. Po chwili obok kobiety stanęła dziewczyna w brązowych włosach i z hipnotyzującymi karmelowymi oczami. Było dosyć podobna do starszej kobiety. Miała na sobie jeansowe spodenki i żółtą bokserkę, która opinała się na jej szczupłym ciele.
- Musimy zabrać pani córkę na komisariat. Jest podejrzana o kradzieże, rozboje i pobicie ze skutkiem ciężkiego uszkodzenia ciała. -
Powiedział ze spokojem niższy policjant wyciągając kajdanki z tylnej kieszeni.
- Ale ona ma dopiero piętnaście lat.
Wydusiła po chwili starsza blondynka. Łzy zbierały się w jej niebieskich oczach, a bezsilność doprowadzała ją do szaleństwa.
- Chodź z nami.
Powiedział starszy policjant wyciągając dziewczynę z domu.
- Zostawcie mnie.
Szatynka próbowała się wyrwać, jednak niższy policjant skutecznie jej to uniemożliwił zakładając jej kajdanki na nadgarstki.
Kobieta nie wytrzymała i słona substancja zalała jej różowe policzki.
- Kochanie. - Wyszeptała dusząc się własnymi łzami.
- Skończ. - Warknęła młodsza szatynka posyłając matce ostatnie wściekłe spojrzenie.
Blondynka nadal nie rozumiała dlaczego jej córka ma cały czas do niej pretensje o przeprowadzkę z Los Angeles.
Swoimi niebieskimi oczami śledziła odjeżdżający radiowóz.


~*~

- Ogłaszam wyrok! Clarissa Lilly Reed zostaje skazana na pobyt w poprawczaku do ukończenia osiemnastego roku życia. Rozprawę uważam za zakończoną!
Stary mężczyzna koło sześćdziesiątki kilka razy uderzył młotkiem w dębowy blat. 
Do szatynki o karmelowych oczach podeszło dwóch policjantów i wyprowadzili ją z sali sądowej.

~*~
Rok 2013

- Justin! No proszę! Nie ciekawi cię jak jest poza naszą dzielnicą? Nie chcesz iść tam gdzie nasi rodzice nam zabraniali i zobaczyć czy tam jest na prawdę tak strasznie? - Blondyn zwrócił się do przyjaciela z proszącym wyrazem twarzy. 

- Christian, to jest wbrew zasadom. Dobrze wiesz, że nie możemy ich łamać.
Powiedział poważnie szatyn wracając do czytania książki. Jego brązowe włosy były na środku postawione, a po bokach delikatnie wygolone. Pulchne warki w kształcie serca uformowały się w prostą linię kiedy blondyn cały czas na niego napierał. 

- Drew! - Bo tak wołali na niego przyjaciele. - Proszę, tylko na godzinę i wracamy z powrotem się uczyć. - Blondyn spojrzał błagalnie w czekoladowe oczy szatyna.

- Dobrze. 
Westchnął Justin wstając z krzesła w bibliotece. Schował książkę od fizyki do swojego czarnego plecaka i założył go na plecy. Poprawił drogą marynarkę z logo szkoły, do której uczęszczał i w raz z przyjacielem opuścili pomieszczenie z setkami książek. 

~*~

- Postaraj się nie wyróżniać. - Blondyn mruknął do Justina. Chłopak tylko kiwnął głową i ściągnął plecak ze swoich ramion. Ułożył go na tylnym siedzeniu i opuścił samochód przyjaciela.

- Więc gdzie mamy iść mądralo? 
Sapnął szatyn wskazując na pustą przestrzeń dookoła. Nastolatkowie stali na placu, a dookoła nich były  stare bloki, całe w graffiti. Kawałki tynku odpadały z pogryzmolonych ścian, a smród stęchlizny dotarł do nosa Justina, przez co na twarzy chłopaka pojawił się grymas.

- Chodź. - Szepnął Christian idąc do przejścia pomiędzy blokami.

- To nie jest dobry pomysł. 
Szepnął szatyn podążając za przyjacielem. Zatrzymali się przy końcu bloku i obserwowali nieciekawą scenkę przed nimi.

- Gdzie są moje pieniądze Bruce!? - Warknął wysoki brunet, a przez szorstkość jego głosu przyjaciele głośno przełknęli ślinę cofając się do tyłu.

- Będę miał jutro! Wyluzuj bro. 
Rzucił od niechcenia umięśniony szatyn. Jego ciało było pokryte tatuażami, a łysa czaszka utwierdzała w przekonaniu Justina, że facet wygląda jak kryminalista z filmów. 

- Czas się skończył suko. - Syknął brunet, a jego prawa ręka sięgnęła do kieszeni jeansów, które luźno zwisały z jego bioder. 

- Jakieś ostatnie słowo Bruce? 
Zaśmiał się celując pistoletem w łysą czaszkę mężczyzny. Nastolatkowie stali w szoku z ustami uformowanymi w literę 'o', nie potrafili zrobić najmniejszego ruchu, więc stali nieruchomo i tępo wpatrywali się przed siebie.

Głośny huk rozległ się po okolicy, a ciało łysego mężczyzny padło na ziemie. Po chwili leżał już w kałuży własnej krwi. 

- Uciekajmy stąd. - Warknął Christian i zaczął ciągnąć przyjaciele w przeciwną stronę, jednak ten nie potrafił się ruszyć. 

- Pieprzony gówniarz. - Zabójca łysego mężczyzny warknął w stronę stronę Justina, który teraz sam stał przy bloku.
Chłopak zaczął się nerwowo rozglądać w poszukiwaniu przyjaciela, jednak nigdzie go nie było.
Kiedy chłopak chciał już nacisnąć spust i zabić Justina, w oddali usłyszał syreny policyjne.

- Kurwa. Gliny.
Szatyn podbiegł do Justina i wręczył mu broń i zniknął gdzieś pomiędzy starymi garażami. Chłopak wyrzucił broń z ręki i zaczął nerwowo się rozglądać. Kiedy dotarło do niego co się dzieje zaczął biec przed siebei w nie do końca znane mu miejsce.

- Tam biegnie! - Bieber usłyszał za sobą głos policjantów i przyśpieszył, jednak na darmo, ponieważ po chwili poczuł ręce łapiące go za ramię.

- Brawo młody, twoi rodzice z pewnością będą dumni odwiedzając syna w poprawczaku.
Warknął policjant wpychając Justina do radiowozu.

_______________________
Od Autorki:
Nigdy nie potrafiłam pisać prologów, więc przepraszam za te marne wypociny. Mam nadzieje, że kolejne rozdziały trochę bardziej mi wyjdą. 

Jeśli chcecie lepiej poznać bohaterów i ich historię wejdźcie w zakładkę 'Characters'



30 komentarzy:

  1. Przepraszam naprawdę, ale nie przypadło mi ono do gustu :\
    Zdecydowanie o wiele bardziej wolę Twoje pierwsze opowiadanie :) I pozostanę przy tym, że Jego będę czytać ;)
    Przepraszam jeżeli Cię uraziłam, ale napisałaś, aby pisać opinie więc ją piszę. Chciałam się wywiązać :)
    Aaa.. I jeszcze jedno :\ Zauważyłam, że zmieniłaś znowu wygląd na opowiadaniu I'm Not Like Everybody Else. Jeśli mam być szczera, a zazwyczaj jestem to średnio mi się podoba. Chodzi mi wyłącznie o to, że opowiadanie jest na boku, a nie tak jak dotychczas na środku. Po prostu gorzej się czyta i nie ma takiego nastroju ja przedtem- jak na samym początku, gdy mi się naj, najbardziej podobało :)
    To tylko moje zdanie ;)
    Przepraszam z całego serca jeśli Cię uraziłam choć w małym stopniu, ale chciałam tylko się wypowiedzieć...
    I przepraszam również za to, że dzisiaj pisze do Ciebie tylko same złe rzeczy, ale tak tylko wyszło i naprawdę tego nie chciałam.
    I chciałam się tylko jeszcze zapytać, czy pomyślisz nad dawnym wygładem bloga I'm Not Like Everybody Else- nad pierwszym wyglądem ... :\ :) ???
    Kocham Cię <3 ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie uraziłaś mnie xD ♥ Najważniejsza jest szczerość, prawda? :)
    Nie mogę wrócić do pierwszego wyglądu bloga... Nie zmieniłam go na darmo :/ Miałam z nim problemy i na prawdę ciężko było mi na nim cokolwiek napisać. Jeżeli większość z was będzie chciało żebym powróciła do starego wyglądu, oczywiście to zrobię, jednak na chwilę obecną wolałabym jeszcze zaczekać :)
    Ja Ciebie też ;* ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście Cię rozumiem i akceptuję. Będę musiała się przemóc i przyzwyczaić :\ :\ :)
    I cieszę się, że Cię nie uraziłam.... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi jak na razie się podoba. Ciekawe jak poprowadzisz tę historię i bloga. Poza tym lubię Lily Collins :D Czekam na kolejny rozdział :) + usuń weryfikację obrazkową, please...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super :)
    Czy mogę być informowana o nowych rozdziałach na twitterze?
    @mybieber_ccole

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że Ci się podoba ♥
      Jasne :))

      Usuń
  6. Już to pokochałam !! Kocham takie coś - ona zabójca - Kocham wgl. twoje opowiadania ! Prolog suuper ! Nie masz co gadać bzdur bo tak nie jest !! Kocham :*

    OdpowiedzUsuń
  7. super będzie askdjhaskhm

    OdpowiedzUsuń
  8. Lofciam<3 Czekam nn i możesz powiadamiać mnie o nowych rozdziałach??? To mój tt--->@Ulusia67

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny czekam na więcej i na pierwszy rozdział! ♥
    No właśnie a kiedy on będzie? ;3
    tak wgl zapraszam do mnie ! też występuję u mnie Lil i Justin <3
    http://vampiresreallyexist.blogspot.com/
    :**********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno zajrzę :> Rozdział 1 pojawi się jeszcze w tym tygodniu ♥
      #SOON xD

      Usuń
  10. Świetny rozdział. ;)

    „Mógłbyś mieć fajną uległą brunetkę. Taką, która by powiedziała „Jak wysoko?” za każdym razem, gdy kazałbyś jej skoczyć, zakładając, rzecz jasna, że wolno by się jej było odezwać. Dlaczego więc ja, Christianie?! Po prostu tego nie rozumiem!"
    Opowiadanie o dwójce ludzi; miliarderze i zwykłej kelnerce.
    Oboje ogarnięci pożądaniem do siebie, zatajeni uczuciami, zranieni.
    Połączy ich coś więcej, niż przelotne spojrzenia pełne żądzy?
    Jeżeli lubisz czytać literaturę erotyczną z romansem lub po prostu jesteś zaintrygowana/y ciągiem zdarzeń, zapraszam:
    http://50-twarzy-crossa.blogspot.com/ - mężczyzna nie ma tylko jednej twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dobry prolog więc się nie łam !: )

    Zapraszam do mnie www.forever-always.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj robi się ciekawie :) nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału :)
    Zawsze spotykałam się z blogami w których Justin jest tym złym, a jakaś dziewczyna dobra lub też zła, ale nigdy na odwrót xd ale przez to ta historia ma to coś i jest inna :)
    Już zyskałaś obserwatorkę XD
    Zapraszam także do mnie xd

    OdpowiedzUsuń
  14. Zakochałam się♥ Idę czytać dalej<3


    @chattygxmez

    OdpowiedzUsuń
  15. Jezu, jaki niesamowity! Idę do następnego *o*

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow. Superr. Ktoś tu czytał/oglądał Dary Anioła! ;*** ja kocham i lsiazke i film. No a Lily jeat przepiekna. Rozdział superr lece zytac dalej.

    OdpowiedzUsuń
  17. awwwwwwwwwwwwww <3 <3 <3 super *o* świetnie piszesz <3

    OdpowiedzUsuń
  18. jedne z najlepsych opowidan:)

    OdpowiedzUsuń