niedziela, 11 maja 2014

Rozdział 16 'That Is Not Easy'

 Miłego czytania i zostaw proszę komentarz xoxo

Kiedy nastolatkowie już spalili, Justin stwierdził że to już czas wracać. Zegarek nad drzwiami w małym pokoju wskazywał godzinę 17, co oznaczało że niedługo będą sprawdzać pokoje a on powinien być w swoim.
Wstał z miejsca i jak miał w zwyczaju otrzepał spodnie na udach z kurzu i innych paprochów.

- Nadal nosisz je za wysoko. - Zaśmiała się cicho Clary.

- Gdybym nosił je niżej, spadłyby mi. - Parsknął Justin, szatynka tylko wzruszyła ramionami.

- Nikt nie mówił że będzie łatwo. - Skwitowała po chwili.

- Tak jak nikt nie wspominał że będzie tak ciężko. - Justin koniuszkiem języka zwilżył swoje pulchne wargi. W ustach nadal czuł nieprzyjemny smak tytoniu i miał wrażenie, że czuć od niego papierosy na co najmniej kilometr.

- Na pewno domyślałeś się ze zmienienie się nie będzie łatwe.

- W sumie to myślałem, że w ogóle mi się nie uda i nadal tak sądzę. - Chłopak podrapał się po karku.

- To źle sądzisz. Już się zmieniłeś, na pewno różnisz się od tego Justina z pierwszego dnia. - Zaśmiała się przypominając sobie jaką ciamajdą był w tedy Bieber.

- Ja przynajmniej nie widzę tej zmiany. - Wzruszył ramionami.

- Ale ona jest.

- Może... - Ponownie spojrzał na zegarek. - Dobra. Idę już. - Musnął policzek dziewczyny. - Do zobaczenia. - Wyszedł wcześniej posyłając jej lekki uśmiech, zamknął za sobą drzwi i ruszył korytarzem patrząc przed siebie.

Myślał nad tym co powiedziała mu Clary. Nie mógł sobie darować tego, że kazał jej powiedzieć sobie coś takiego. W końcu to nie pierwsza lepsza błahostka tylko śmierć brata.
Przeczesał ręką włosy i ciężko westchnął spuszczając wzrok.

Był na tyle zamyślony, że nawet nie zorientował się kiedy na kogoś wpadł.

- Przepraszam. - Mruknął cicho i podniósł wzrok. Ku jego zaskoczeniu przed nim stał nie kto inny jak Sam z tym swoim zarozumiałym uśmieszkiem na twarzy. Justin cicho przełknął ślinę i próbował wyminąć blondynkę jednak ta zastawiła mu drogę.

- Nie przywitasz się? - Zaśmiała się bez humoru krzyżując ręce na piersi.

- Sam. - Westchnął ciężko Justin. - Nie mam czasu, śpieszę się.

- Tak? - Uniosła brwi nadal rozbawiona całą sytuacją. - Niby gdzie? - Parsknęła.

- Do pokoju.

- Wracasz od Reed? - Uśmiechnęła się łobuzersko.

- To nie ma znaczenia. - Mruknął.

- Ma. - Powiedziała krótko blondynka. - Nawet nie wiesz w jakie gówno się pakujesz. - Zaśmiała się.

- Raczej nie powinno cię to obchodzić. - Justina coraz bardziej irytowała ta rozmowa, chciał po prostu odejść, ale bał się wykonać kolejnej próby wyminięcia dziewczyny. Była nieobliczalna i wiedział o tym.

- A jednak, widzisz, nawet nie zdajesz sobie sprawy o jak dużej ilości rzeczy nie masz pojęcia, Bieber.

- O czym mówisz? - Szatyn zmarszczył swoje gęste, ciemne brwi w skupieniu obserwując twarz blondynki.

- Dowiesz się, ale w tedy będzie za późno żeby się wycofać. - Puściła mu oczko i odeszła trącając jego ramie swoim.

Bieber nie miał pojęcia co ma o tym myśleć a ostatnie zdanie Sam ciągle echem odbijało się w jego uszach 'dowiesz się, ale w tedy będzie za późno żeby się wycofać', co to w ogóle miało znaczyć? Tego Justin nie wiedział i wiedzieć nie chciał. Nawet się nie zorientował kiedy zatrzymał się przed drzwiami swojego pokoju. Potrząsnął głową pozbywając się tych wszystkich myśli które go męczyły i wszedł do pokoju zastając w nim Tysona całującego się z jakąś dziewczyną.

- Stary, serio, ja tez tu mieszkam. - Westchnął Justin zamykając za sobą drzwi.

Tyson wywrócił zirytowany oczami i zsadził ze swoich kolan dziewczynę wstając z miejsca.

- Idziemy do ciebie.- Spojrzał przelotnie na niewysoką czarnowłosą dziewczynę z hipnotyzującymi zielonymi oczami i złapał jej drobną rękę kierując się do wyjścia.

- Idealny moment sobie wybrałeś. - Warknął cicho Tyson kiedy mijał szatyna, po chwili wraz ze swoim gościem opuścił pokój, zostawiając w nim samego Justina.

Bieber zaśmiał się cicho i pokręcił rozbawiony głową, wziął czyste dresy i bokserki z torby i poszedł do łazienki.

Po szybkim prysznicu ubrał wcześniej wybrane rzeczy nie zawracając sobie głowy koszulką i wrócił do pokoju, rzucił się na łóżko i chwycił książkę z szafki nocnej.

Otworzył ją na ostatniej stronie którą przeczytał i pogrążył się w lekturze czekając na to aż sprawdzą obecność wszystkich osób w ośrodku zważając na to że był piątek a zazwyczaj to właśnie na weekendy wszyscy się wymykali.

Po chwili drzwi się otworzyły Justin zaciekawiony wydarzeniami w książce nawet nie trudził się by podnieść wzork myśląc że to Tyson lub po prostu opiekun chcący się upewnić czy przypadkiem nie uciekł.

Drzwi zamknęły się z trzaśnięciem przez co chłopak lekko się wzdrygnął i ostatecznie spojrzał na tajemniczą postać zakłócającą jego spokój.

- Clary? - Zmarszczył brwi. - Co ty tu...

- Musisz mu pomóc. - Za nim Bieber zdążył dokończyć zdanie szatynka się odezwała. - Dziś nie tylko sprawdzają obecność ale i przeszukują pokoje, Justin, ja mam kokę, papierosy i telefon, nie mogą tego u mnie znaleźć. - Jęknęła niezadowolona i denerwując się przeczesała włosy ręką.

- I co ja mam zrobić? Przecież nie mogę schować tego tu, sam będę miał kłopoty. - Justin wstał czując jak zdenerwowanie przechodzi z szatynki na niego.

- Kurwa, nie wiem. U ciebie nie będą sprawdzać tak dokładnie, jesteś nowy i widzą w tobie wzór dla nas. - Wywróciła oczami. - Proszę Justin. - Jęknęła sfrustrowana. - Jeśli znajdą to o u mnie mogę pomarzyć że kiedykolwiek wyjdę na wolność. - Przygryzła wargę.

Justin myślał nad tym wszystkim przez chwilę. - Dobra. - Westchnął ciężko i przeczesał włosy ciągnąc za końce. - Tylko dobrze to schowaj.

Calry kiwnęła głową i uśmiechnęła się wyciągając wszystko z kieszeni, otworzyła szafę i w jej zakamarkach pochowała wszystkie rzeczy.

- Jestem twoją dłużniczką. - Spojrzała na Justina zamykając szafę. - Później po to przyjdę. - Oblizała usta i ruszyła do drzwi, odwróciła się tuż przed nimi by spojrzeć na chłopaka. - Tylko zachowuj się normalnie, bo czegoś się domyślą, dobra? - Chłopak tylko kiwnął głową i usiadł na łóżku przygryzając wargę.

Coś co wszyscy powinni widzieć o Justinie Drew Bieberze, ukrywanie emocji, wychodzi mu chujowo.


________________________

Od Autorki:

Chciałam wam napisać że kocham Juleczkę bo gdyby nie ona to kurwa nigdy bym nie ruszyła tej swojej leniwej dupy i tego nie napisała xD Kc skarbie x
Przechodząc do kornetów... dziękuję za tyle komentarzy i wyświetleń x bloga czyta już 90 osób i to jest dla mnie... wow, dziękuję ♥

Kocham Was bardzo, do następnego x

mój tt ---> @loves_canadian
i tt do ff ---> @shelovescanada

JEŚLI CZYTASZ=SKOMENTUJ X

16 komentarzy:

  1. Wooooow <3 Super piszesz :3 Mega rozdział i mam nadzieję że niedługo będzie nn :3 pozdrooooo <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział. Oby Justin nie miał kłopotów przez Clary. Czekam na nn
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku świetne <33 Ciekawe co takiego powinien wiedzieć Justin, pewnie się dowie :D Prawdziwy przyjaciel, a może nawet ktoś więcej z niego :) Niewiele osób by się odważyło coś takiego zrobić, coś czuję, że jeszcze będzie miał przez to kłopoty... Czekam na nexta :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. ŚWIETNY ROZDZIAŁ
    @SwaglandJB

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahahah mam nadzieję, że Justin się nie zdradzi. Chociaż tak patrząc na to z innej perspektywy nie ma na to szans xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny :) Czekam nn <3
    heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział.:) Mam nadzieje, że Justin nie będzie miał żadnych kłopotów. Czekam na nn.:3

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny, nooo Justin się zmienia, ciekawe w jakim stopniu wyjdziemy mu to na dobre :/

    OdpowiedzUsuń
  9. NO Justin powoli robi się bad boyem :) czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam wrażenie,że znajdą to u niego.A,i czekam na 'ich' moment :) Szkoda,że taki krótki,ale szybko dodałaś i super.Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Najlepsza jesteś, jak zawsze <3 czekam na nn niecierpliwie! I normalnie uwielbiam scenki Justina i Clary, są tacy fajni razem :D tylko martwię tymi rozmowami przez telefon Clary, pewnie wynikną nieciekawe rzeczy z tego, uch...

    OdpowiedzUsuń
  12. O rany, ciekawe jak to się skończy xd Pewnie znajdą wszystko u Justina i będzie miał kłopoty, a Clary ostatecznie się przyzna, że to jej :D Szkoda, że taki krótki, ale fajny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem ciekawa czy znajdą to wszystko u Justina, ale pewnie znając życie znajdą.
    Jego zachowanie sprowokuje ich do lepszego przeszukania pokoju, co jak co, ale po nim wszystkie emocje widać. :)
    Czekam na nn.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy nowy rozdział? Kocham twojego bloga, nie mogę się doczekać następnego rozdziału. :-)

    OdpowiedzUsuń