niedziela, 25 maja 2014

Rozdział 17 'Cocaine'

Justin's Pov

Siedziałem na łóżku czując rosnące nerwy i dziwne uczucie które ściskało mój żołądek. Patrzyłem na swoje ręce które zaczęły lekko się trząść przez cały stres.
To nic takiego, nie denerwuj się. Powtarzał głos w mojej głowie ale nie byłem w stanie mu uwierzyć, w mojej szafie było wszystko co potrzebne do kolejnej sprawy w sądzie a koło niej chodził nauczyciel który sprawdzał pokój.

- Wszystko dobrze Justin? - Niski głos należący do Roba dotarł do moich uszu.

- Um.. tak, wszystko dobrze. - Przygryzłem wargę i zerknąłem na niego niepewnie, potem wbiłem wzrok w szafę.
Czarnoskóry mężczyzna podążał za moim wzorkiem. Widząc to szybko spojrzałem na coś innego co również nie uszło uwodzę opiekunowi.
Spieprzyłeś to Bieber, gratulacje! Warknął ten sam głos w mojej głowie.

Moje dłonie zaczęły się pocić kiedy Rob ruszył w kierunku szafy.

Nie nie nie nie, zatrzymaj go jakoś! Myśl Justin! 

Ugh, bezradność jest najgorszym uczuciem, to już tak oficjalnie.
Nie wiedziałem co mam zrobić, powiedzieć, cokolwiek byle by go zatrzymać, westchnąłem cicho zrezygnowany i spuściłem wzrok na swoje nogi czekając na to co miało się stać.
Usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi starej szafy i przygryzłem wargę. Nauczyciel zaczął wyciągać z niej nasze rzeczy kładąc je na krześle.

- Co to jest... - Mój oddech uwiązł w gardle kiedy te słowa opuściły usta Roba. Sięgnął ręką w głąb szafy.

- Tyson chyba zapomniał opróżnić swoich zapasów. - Mruknął wyciągając garść prezerwatyw.

Justin westchnął z ulgą i spojrzał z rozbawieniem na mężczyznę.

- Dobra, powiedz mu, że to wyrzuciłem. - Zaśmiałem się cicho. - Jesteście czyści, do zobaczenia jutro na śniadaniu. - Mruknął i wyszedł.

Odetchnąłem z ulgą kiedy drzwi się za nim zamknęły i opadłem na łózko czując jak wszystkie negatywne emocje ulatują ze mnie jak powietrze z balonu.

Mój spokój nie trwał długo, kiedy zerwałem się szybko słysząc otwierające się drzwi.

- Jezu, Clary. - Odetchnąłem z ulgą po raz setny tego dnia i znowu się położyłem.

- Znaleźli to? - Zignorowała to co jej powiedziałem i spojrzała na mnie wyczekująco.

- Gdyby to zrobili raczej mnie by tu nie było. - Spojrzałem na nią wzruszając ramionami.

Nobody's Pov

Clary przeczesała swoje długie włosy i z uśmiechem podeszła do szafy.

- Jednak dobrze to schowałam. - Zaśmiała się cicho wyciągając wszystkie swoje rzeczy z małej dziury wydrążonej przez szczury na samym dnie.

- Pięknie. - Zawtórował jej śmiechem i splótł dłonie za głową.

- No, więc teraz już po wszystkim i jestem ci dłużna przysługę. - Wsadziła wszystkie rzeczy do kieszeni i usiadła na łóżku koło chłopaka.

- Na razie nic nie chce. - Wzruszył ramionami.

- To jak będziesz chciał to daj znać. - Oblizała usta

- Jasne, shawty. - Zaakcentował ostatnie słowo i oboje wybuchli głośno śmiechem.

- Za dużo przebywasz z Tysonem. - Parsknęła Reed.

- Może. - Zachichotał.

- Zdecydowanie.

Calry wbiła wzrok w ścianę przed sobą i zapaliła papierosa.

- Chcesz? - Wyciągnęła w stronę Justina paczkę i spojrzała na niego.

- Nie. - Pokręcił głową. - Palenie nie przypadło mi do gustu.

Clary tylko cicho się zaśmiała i zatruła płuca dymem.

- Przepraszam. - Westchnął Justin.

- przecież nie musisz palić, spokojnie. - Zaśmiała się cicho.

- Nie o to mi chodziło. - Oblizał spierzchnięte usta.

- To o co?

- Przepraszam za to, że w tedy tak nalegałem na to żebyś mi powiedziała o śmierci Matta, nie powinienem być tak upierdliwy. - Justina męczyły wyrzuty sumienia, i mimo że przeprosił za swoje jak dla niego naganne zachowanie, one nie zniknęły.

- Nie wiedziałeś. - Wzruszyła ramionami Clary i spojrzała przed siebie zaciągając sie.

- Wiem, że musi być ci teraz ciężko i... - Clary przerwała mu gestem ręki.

- Miałeś zapomnieć Justin. - Mruknęła coraz bardziej tracąc ochotę na rozmowę z szatynem.

- Nie to miałem na myśli. - Pokręcił głową, dziewczyna spojrzała na niego wyraźnie zainteresowana. - Chciałem ci powiedzieć, że wiem jak bardzo się teraz stresujesz i - Przygryzł wargę nie kończąc zdania.

- I co? - Mruknęła Reed wypuszczając dym.

- Myślę że jestem gotowy coś dla ciebie zrobić. - Powiedział nieśmiało po jakimś czasie Bieber, Clary uniosła brwi, nie myślała że to wszystko pójdzie tak szybko. - Nie myślałem jeszcze o seksie, nie wiem... o czymś innym.

Clary skinęła głową. - Tak, rozumiem, ale jesteś pewien?

- Tak. - Kiwnął głową nieco pewniej. Nadal nie wiedział czy na pewno robi dobrze, Te słowa opuściły jego usta tak spontanicznie...

Reed uśmiechnęła się pod nosem.

- Dobrze, dziś jest już późno wiec jutro. - Spaliła papierosa i przypeciła go o ścianę pokoju zostawiając charakterystyczny ślad. - Będę już szła. - Podeszła do drzwi. - Do zobaczenia. - Musnęła policzek chłopaka i wyszła.

Justin przygryzł wargę patrząc na zamykające się drzwi.

To był zdecydowanie za długi dzień... Położył się na boku i zamknął oczy, kiedy już był blisko zapadnięcia w spokojny sen ktoś wszedł do pokoju. Justin westchnął i spojrzał w stronę drzwi, ku jego zdziwieniu w progu nie stał jak zawsze pijany jak co piątek Tyson, tylko ich opiekun, Rob.

- Justin, widziałeś Tysona? Nigdzie go nie ma. - Wszedł w głąb pokoju zamykając za sobą drzwi.

- Nie proszę pana. - Chłopak pokręcił głową i usiadł.

Nauczyciel westchnął i odruchowo się rozejrzał, jego wzrok przyciągnął przezroczysty woreczek z białym proszkiem w środku leżący na podłodze.

Justin spojrzał tam gdzie opiekun i momentalnie zesztywniał, dobrze wiedział co to jest.
Clary musiała wypaść kokaina, pomyślał przerażony i nerwowo przełknął ślinę.

______

Od Autorki:

Przepraszam za opóźnienia, miałam swoje powody no i cóż, tak wyszło, ale nie będę Was tym zanudzać :)
Mam do Was misie ważna sprawę.
Powstał blog z taką samą fabułą jak jest u mnie :) ktoś po prostu zajebał mi pomysł, bardzo oryginalnie...
To link do bloga ---> http://one-good-turn-deserves-another.blogspot.com/2014/05/prolog.html na razie jest tylko prolog ale wszystko pasuje do mojego ff...
 Proszę, piszcie jej że wiecie o tym że to plagiat, nie chce żeby przywłaszczyła sobie moje pomysły a ja sama nic nie zdziałam :/

KOCHAM WAS I DO NASTĘPNEGO X ZOSTAWCIE KOMENTARZ X

ZMIENIŁAM USER NA TT

Z @LOVES_CANADIAN NA @AHMYARIANA_

DRUGI TT DO FF CAŁY CZAS TEN SAM @SHELOVESCANADA

MUCH LOVE X


13 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super opowiadanie i omggghghhggg Aaaaa kurde no na koniec dnia emocji mi narobilas ... :) awww masz talent c:

    OdpowiedzUsuń
  4. Super opowiadanie i omggghghhggg Aaaaa kurde no na koniec dnia emocji mi narobilas ... :) awww masz talent c:

    OdpowiedzUsuń
  5. Super dodaj szybko następny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne <33 Jezu było tak pięknie a ty znowu komplikujesz, ciekawe co teraz z Justinem.. Trochę krótko :) Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahahahha, jaka suka z niej. Jak można ukraść kogoś pomysł? Bezczelność.. A co do rozdziału, jesteś zajebisty, zresztą jak wszystkie :) Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nooo to ciekawe jak Justin się z tego wymiga :D super!♥

    OdpowiedzUsuń
  9. o boże... nie, tylko nie to

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeżeli coś popsułam. Przepraszam. Ale... niby fabuła przypomina Twoją... lecz to coś innego... jeżeli nie wierzysz mogę od razu dodać 10 rozdziałów, które napisałam... to w tedy uwierzysz...

    Aha... i nie powiem bo komentarz taki jak : suka - był obraźliwy.

    Albo zmienić prolog... cokolwiek! To nie jest ten sam pomysł...! Twoi bohaterowie są powiązani z poprawczakiem... moi z psychiatrykiem ....i poprawczakiem.... z domem dziecka... już od 2-3 rozdziału ! Nie wiem co mam zrobić, żebyś mi uwierzyła! A JEŚLI NADAL MI NIE WIERZYSZ.... TO BĘDĘ SKŁONNA USUNĄĆ BLOGA... TYLKO, ŻEBYŚ MI UWIERZYŁA...:/

    Życzę weny. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział jest mega fajny, jakoś końcówka mi do gustu przypadła ;) a jeśli chodzi o te laske co niby podkrada ci pomysł na bloga to spokojnie. Daj na luz, narazie to tylko prolog, więc nie wiadomo jak się u niej wszystko rozkręci także bez spiny ;)) poza tym wiele jest blogów o podobnej tematyce gdzie głównym bohaterem jest np. Justin ( spokojny i ułożony) a dziewczyna jest tą złą lub na odwrót . Dzięki za rozdział i do następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham twoj blog i ciesze sie ze on bierze udział w głosowaniu
    Głosowanie na blog miesiaca musi odbyc sie w poscie z powodu popsutej ankiety. przepraszam xoxo

    http://fanfictions-for-you01.blogspot.com/2014/06/blog-maj-2014.html

    OdpowiedzUsuń